czemu się nie odzywa?!



Znowu zainspirowany wydarzeniem z życia zebrałem się żeby napisać notkę. Temat stricte dla facetów, ale i kobiety pewnie chętnie skomentują mój wywód, dodając coś od siebie.

Dziś buszując po aptekach w celu znalezienia magicznego leku, który miałby magicznie odjąć mi ból w kolanie, spotkałem znajomego. Spotkanie jak każde inne, siema siema co tam jak tam hehe itp. Aż mimowolnie wyjął telefon i rzucił pod nosem ehhh i schował go do kieszeni. Spytałem co się stało, a on że no właśnie nic. Przez to „nic” miał na myśli brak smsu od jego nowej miłości, potencjalnej żony i matki jego dzieci. Nie odpisywała od rana (wtedy była godzina 14 +-) a on znając doskonale jej rozkład piątkowego dnia wiedział, że ma dziś mega luz i powinna odpisać już dawno. No nic, dobijał się dalej i z tego co zdradził to zostawił jej z 5 wiadomości i kilka nieodebranych telefonów. Drążąc dalej temat dowiedziałem się, że podczas kilku godzin jej nie odzywania zachował się jak klasyczna kobieta: wyznając swoje uczucia, pokłócić się, urwać kontakt, przeprosić i znowu się obrazić. Jeju. Nie potrafię zrozumieć jak można być tak czepielaski i natarczywy. Rozjebał mnie totalnie jednak chwile później kiedy na moje pytanie ile ją zna odpowiedział, że z miesiąc… Tego już nie będę komentował. Opiszę za to kilka powodów dla których z reguły kobiety nie odpisują. Jemu zdradziłem kilka żeby go uspokoić, potem dodałem kilka na spokojnie planując ten wpis.

Powody odnoszą się do różnych sytuacji z kobietami. Niektóre dotyczą tylko tych ze stałych związków, inne z poprzedniej nocy a i znajdą się te pasujące do wszystkiego. Zakładamy z góry, że brak odpowiedzi to ponad 5-6 godzin, nie takich chwilkowych. Chociaż Cezar miał przypadek, że jego była dziewczyna narzekała jak nie odpisywał po 20-30 minutach a on był np. na zakupach… I właśnie dlatego jest już była!

Pierwszy powód jest błahy – zostawiła telefon w domu. Po prostu wyszła bez niego. Co prawda w dzisiejszych czasach wyjście bez swojego smarftonika to jak wyjście bez ręki, jednak są takie przypadki. Ja sobie tego nie wyobrażam, ale z kolei zdarza mi się nie wziąć klucza do domu ruszając w miasto.

Nawet jednak jeśli kobieta, właściwie to niektóre powody dotyczą każdego, wzięła telefon to mogła jej paść bateria. Nie każdy wychodzi z naładowanym w pełni, albo chociaż ponad 50% telefonem. W dodatku teraz te wielkie cegły po mniej więcej roku zaczynają mieć problemy z trzymaniem baterii i nie przeżyją dnia bez doładowania. A jeśli ktoś lubi posiedzieć w necie, pograć lub pobawić się jakaś aplikacją? Telefon umieeera. Dlatego mam zamiar kupić power bank.

Lekko naciąganą teorią jest to, że może jej się popsuł telefon. Zdarza się, ale rzadko. Zazwyczaj wiemy już wcześniej, że telefon szwankuje, bo takie zepsucie się nie pojawia się od tak nagle. Są wyjątki, np. upadł na ziemie i zaniemógł. Ale teraz każdy stara się jakoś zabezpieczyć swój smarfton, wszelkiego rodzaju gumy lub futerały, dlatego nawet upadek nie jest powodem dla którego nasza kobieta się nie odzywa. Bo być może po prostu jest… zajęta. Nawet gdy znamy mniej więcej jej plan dnia to zawsze może wypaść coś niespodziewanego. Przez co odbieranie smsów i połączeń zejdzie na dalszy plan. Niektórzy nie potrafią pojąć jak można nie ogarnąć sobie czasu do spokojnego kontrolowania telefonu, ale takich przypadków jest mnóstwo. Jednak może równie dobrze leżeć całe popołudnie na kanapie przed telewizorem oglądając powtórki Pierwszej Miłości, i po prostu jej telefon leży wyciszony w innym pokoju, bądź prawilnie w kuchni.

Przekleństwem jest jednak niedostarczenie wiadomości. Kiedyś w sieci na P i kończącej na S zdarzało mi się dość regularnie sytuacje gdzie po prostu mój sms nie dochodził bądź przychodził do odbiorcy z opóźnieniem. Czasem wychodziło zabawnie, gdy podczas namiętnej wymiany sms – gdzie pisałem po parę smsów po kolei a jeden się zawiruszył i docierał po godzinie. Taki sms z dupy nie wiadomo o co kaman. Eh. Na szczęście w innej sieci, również na P, już takich problemów nie ma. Są inne, ale o nie o tym notka. Jednak w przypadku niedostarczenia wiadomości, czasami warto się upewnić czy doszło. Jeśli jednak dziewczyna nie odpisuje na ten drugi sms to… chociaż masz pewność, że dostała. Bo żeby tak dwa po kolei nie doszły? Wątpliwe, nawet w/w sieci.

Pora na mój ulubiony powód, pojawią się często na początku znajomości. Dziewczyna odpisuje powoli, ze znacznym opóźnieniem dlatego, że zgrywa niedostępną. Jak w jebanym liceum. W główce pomysł, że odpisując normalnie wyjdzie na łatwa, chce żeby facet się wykazał, produkował, oczekiwał. Robi tak bo jej pewnie cały czas to wychodzi. Kolejni naiwniacy nie potrafią żyć bez korespondowania z nią. Ale bez przesady, takie rozkminy to się miało w wieku, gdy głównym problemem była kartkówka z matmy. W dorosłym świecie takie zachowania są żałosne.

Dziś podrywając dziewczynę zamiast wziąć jej numer telefonu dostajemy jej imię i nazwisko/link na facebook’a. Masakra. Jednak cofnijmy się lekko i podaje kolejny powód dla którego ona może nie odpisywać – podała zły numer. I teraz albo celowo albo niechcący. Facet zawsze sobie tłumaczy, że pewnie niechcący i chce ją jak najszybciej odnaleźć i wziąć ten poprawny. Jeśli jednak podała zły numer celowo? Wtedy wiadomo że, nie dla psa kiełbasa. Czasami zdarzyć się może, że gdy odzywamy się do nowopoznanej dziewczyny po imprezie ona po prostu… nie ma pojęcia kim jesteśmy. Wczoraj niby gadka kleiła się jak poxipol a dziś ona totalnie nie kojarzy twarzy albo co gorsza naszej rozmowy. Wtedy na odświeżenie pamięci pomóc może tylko… facebook. Jednak nie zawsze.
Choć kobiety pewnie mają setki powodów dla których się akurat nie odzywały, tak ja na koniec podam jeszcze jeden, który często zdarza się…mi. Nie klikam przycisku wyślij albo po prostu przeczytam wiadomość i odłożę telefon jakby nigdy nic, zapominając po prostu odpowiedzieć. O ile ta pierwsza opcja u mnie to norma, ogarniam się dopiero gdy odblokuje telefon i wejdę w wiadomości a tam widzę „wersja robocza”, o tyle ta druga pojawia się gdy jestem czymś zajęty i tylko szybko zerkam co tam dzwoni/wibruje. I jestem pewny, że kobietom też to się zdarza, przecież bywają stale takie… roproszone.

MĘŻCZYŹNI! Najważniejsze jest żeby nie panikować, nie wyolbrzymiać sprawy oraz podchodzić do tego braku odpowiedzi na spokojnie. Jeśli jej zależy na was choć trochę, to odpisze prędzej czy później. Ale gdy zerknie na telefon a tam spam od was… żenua. To nieodpisywanie przypomina grę. Z jednej strony chcemy się dowiedzieć czemu nie odpisuje. Ale z drugiej nie chcemy wyjść na namolnego i zdesperowanego. Powyższe powody powinny dać trochę do myślenia i wyluzowania zamiast wkurwiania.

KOBIETY!  Jak kocha to poczeka? :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz