Ostatnia wstawka na blogu cieszyła się sporym zainteresowaniem,
dostałem jednak parę wiadomości czy to na fb czy na blogu, że brakuje paru typów.
Nawet podane mi zostały gotowe przykłady, wiec po prostu nie mogłem tak tego
odpuścić ani przełożyć na później. Dlatego dzisiaj prezentuję Wam drugą część
przykładów i opisów typów kobiet.
Znowu zacznę od najskromniejszej w teorii: po prostu Skromna – choć tylko na pozór. Nie ma
kobiety skromnej i tyle, każda ma o sobie jakieś mniemanie i jakieś ambicje, wymagania
i cele. Na pierwszy rzut oka przedstawicielka tego typu trzyma się gdzieś z
boku, nie odzywa się nieproszona, taka prawie cicha myszka. Jednak po bliższym
poznaniu „zyskuje”, ale nie w ten pozytywny sposób. Dopiero gdy kogoś pozna,
otwiera się i wychodzi jej prawdziwe oblicze. Olewa kolejnych adoratorów,
którzy porażkę tłumaczą sobie tym, że ona się po prostu wstydzi. A prawda jest
taka, że wg niej oni są po prostu za słabi!
Przeciwieństwo Skromnej,
Gwiazdeczka – zbliżony typ do Imprezowiczki z części pierwszej, jednak tego
rodzaju kobieta lubuje się w pokazywaniu w miejscach publicznych, nie ogranicza
się do klubów i życia nocnego. Salony i czerwony dywan to jej życie. Śledzi na
bieżąco wszystkie portale plotkarskie typu pudelek.pl i doskonale wie, kto jest
aktualnym kochankiem Madonny. Pozowanie do fotek ma wyćwiczone na perfekt, a
sztuczny uśmiech uderza po oczach z kilometra. Musi być w centrum uwagi, choć
udaje, że wcale tak nie jest. Lubi otaczać się ładnym „koleżankami” (zazwyczaj
innymi gwiazdkami) i wtedy razem są takie „zabawne i szalone”. Co ciekawe,
zazwyczaj są to mądre kobiety, które wiedzą czego chcą. Tylko po prostu lubią
błyszczeć.
Niezależna do
przesady – nie pozwoli za siebie zapłacić, nigdy. Nie pozwoli samodzielnie
zdecydować mężczyźnie gdzie pójdą. Musi wtrącić swoje trzy grosze, zawsze.
Uzależnienie od faceta w jakikolwiek sposób? Niemożliwe. Nie ma przesadnych
wymagań wobec kogoś, ale od siebie wymaga bardzo dużo. Z jednej strony to dobry
typ kobiety, z tym, że raczej na krótką metę. Mężczyzna musi czuć ten rodzaj
władzy i fakt, że to on nosi spodnie. Bardzo zbliżonym typem jest kolejny przykład:
Planistka – nie wymaga nie wiadomo
czego, nie udaje niezależnej, nie gwiazdorzy… po prostu żyje marzeniami i
układa sobie w głowie setki scenariuszy na życie/na najbliższy tydzień/dzień/na
najbliższe spotkanie z kimś. Wiadomo, że wyprzedzone planowanie jest pożyteczną
cechą, ale zbyt częste założenie czegoś co potem nie wypala zazwyczaj tylko
sprawia nam samym rozczarowanie. Taka kobieta jest idealnym kierownikiem… w
pracy, bo życie – wiadomo, lubi płatać figle.
Teraz pora na moje dwa ulubione typy: Inna niż wszystkie – to jest kurwa klasyk! Każda kobieta
uważa się za inną niż wszystkie, że jest taka oryginalna i w ogóle to jest
chodzącym po ziemi cudem. Ma o sobie mniemanie większe niż Skromna i
Gwiazdeczka razem wzięte. Jednak rozmowa z taką osobą dość szybko weryfikuje
jej prawdziwą przynależność. A jest to gdzieś między Imprezowiczką a Dresiarą.
Tak naprawdę to nie ma nic do zaoferowania i nie jest w niczym inna od
reszty kobiety. Bardzo często opis w stylu „Jestem inna niż wszystkie” pojawia
się na portalach do randkowania. Oczywiście wywołuje to u mnie tylko uśmiech. I
tak zgrabnie przeszedłem do internetu bo kolejny typ to: Cwaniara – i nie chodzi mi o typową cwaniarę wziętą z osiedla, ale
o taka która dużo mówi a mało robi. Chyba każdy z Nas się na taką natkną. W
necie jest fifarafą, co to nie ona, czego to nie robiła i jaka to nie jest
zajebista. Może pisać o sobie w superlatywach godzinami. Jednak wszystko weryfikuje
spotkanie na żywo - kiedy to wychodzi szydło z worka i bliżej jej do Skromnej bądź
nawet Szarej myszki, niż do tego co prezentowała przed wylogowaniem się. Ostatnio
gdzieś przeczytałem relację znajomego z randki i podzielę się nią z Wami
(trochę ocenzurowałem wersję): Spotykamy
się w xxx w restauracji xxx na kolacji, zamawiamy swoje dania. Ona całkowicie
nic się nie odzywa ja tylko naganiam gadke, ona siedzi zajada ryż z kurczakiem
na ostro. Jedyne co mówi to no, ok, hehe. Dziewczyna taka 5,5/10, przez gg była
taka rozgadana a tu nic. Po zjedzonym posiłku zaproponowałem spacer, zgodziła
się machając głową. Przez cały park xxx czyli około 30 minut spaceru z jej ust
wyleciało raptem 10 słów. Odprowadziłem ją do domu, gdzie pożegnała mnie
buziakiem a widziałem że chciała więcej. Dobrze do domu nie wróciłem a dostałem
od niej tyle sms, że więcej w nich się rozpisała, niż powiedziała przez całe
spotkanie. (…) ale na sms czy coś z tego będzie, odpowiedziałem że nie. Takie
sytuacje to niestety częste przypadki. Dalszy komentarz uważam za zbędny.
Kolejny typ kobiety jest spoko, każdy facet powinien
mieć taką dziewczynę w pobliżu: Chłopczyca
– wychowała się na podwórku pośród chłopaków. Od małego latała za piłką,
nosiła zawsze spodnie i wracała do domu ujebana błotem lub trawą. Przeniknęła
męskimi nawykami i do dziś 90% jej znajomych to faceci. Koleżanki ma, ze dwie
trzy, o przyjaciółki raczej ciężko, póki co. Bo to, że jeszcze ten rodzaj
dziewczyny jest do uratowania to oczywista oczywistość, o ile sama się na to
zdecyduje. Nic na siłę. Dla mężczyzn taka koleżanka to świetna sprawa, zawsze doradzi,
wyjdzie na piwo, pogada. Ale… tutaj jest taka cieniutka granica, bo pomimo, że
ta kobieta jest chłopczycą to jednak facet to facet i jeśli wydarzy się okazja
to skorzysta, zarucha. Jak to mówił klasyk: A
hole is a hole.
Przeciwieństwa dla Chłopczycy są dwa. Dość zbliżone do
siebie i często wywodzące się jedno z drugiego: Córeczka tatusia oraz Księżniczka.
Zazwyczaj właśnie Córeczka tatusia zostaje później Księżniczką. Jednak nie
zawsze. W tym pierwszym typie nazwa zdradza wszystko, dziewczyna rozpieszczana
od małego, ma wszystko co zechce. Jest oczkiem w głowie ojca. Kolejnych facetów
porównuje do tatusia a i on sam
niezbyt chętnie dopuszcza takich natrętów do swojej ukochanej córeczki. Jeśli
taka kobieta w porę nie odetnie pępowiny to w przyszłości mogą być z tego same
problemy, bo zostanie właśnie taka Księżniczką. Wyręczana we wszystkim cały
czas, nie ma facetowi nic do zaoferowania. W kuchni potrafi tylko ugotować wodę
i zrobić lód. A o lodzie w łóżku nie ma mowy.
A feee. Seks tylko na misjonarza. Jedzenie na mieście, co weekend najlepiej
wypad za miasto żeby się nie musiała męczyć, gdy pleps ma wolne i najlepiej
żeby za wszystko płacił facet. Ona po prostu powinna tylko leżeć i pachnieć… A
gdy jeszcze do takiej księżniczki dojdzie następny typ: Niedostępna, to mamy niezły bigos. Ten rodzaj kobiety
charakteryzuje się zgrywaniem nie tyle samej księżniczki, co po prostu kobiety
niedostępnej. Uważa się za lepszą od innych – jest przecież inna niż wszystkie, oraz ma się po prostu….za
nagrodę. Faceci owszem, są zdobywcami, lubią to co nieosiągalne. Ale i te
rzeczy mają swój limit. Jeśli dziewczyna uważa się za nie wiadomo kogo i zgrywa
Gwiazdeczkę to możemy być pewni, że jest po prostu… popierdolona. Bo o ile ta
tajemniczość jest kręcącą, to znowu, tylko na krótką metę. Jeśli codziennie
musimy produkować się jak źli żeby zdobyć jej uwagę, bo przecież jest taka
niedostępna to wiadomo, że każdy facet (podobnie jak w przypadku typu Zbyt
wymagającej) opuści i przejdzie na coś łatwiejszego.
Z kolei zupełnie inaczej zachowuje się kolejny typ: Napalona –jest wygłodniała, posucha od
dłuższego czasu (choć niekoniecznie) i chęć wyrwania świeżego mięska. Zaczyna
działać i myśleć jak facet, czyli „penisem”. Okaz coraz częściej spotykany w
klubach, rzadko są to kobiety ładne (7+), bo one nie mają problemów z
zaspokojeniem siebie przez faceta. Chociaż naturalnie są wyjątki. Typ łatwy do
rozpoznania, a jeszcze łatwiejszy do poderwania. Na parkiecie wyczynia cuda w
tańcu z potencjalną ofiarą. Pozycje lepsze niż niektóre z Kamasutry. Desperacja
bije z oczu, wręcz rozbiera faceta wzrokiem. Ma na noc jeden cel: kogoś
przelecieć. A znając nas, facetów, cel jest łatwy do osiągnięcia, bo każda
potwora znajdzie swego amatora.
Przeciwieństwo Niedostępnej: Nadopiekuńcza – bo dobra kontrola to podstawa! Każdy lubi wiedzieć
co słychać u naszej drugiej połówki, ale przesadne sprawdzanie to obłęd. Taka
za duża kontrola doprowadza do totalnego braku zaufania, przez co rodzi się
zazdrość i w końcu związek się kończy. Uważam i zawsze będę powtarzał, że
kwestia zaufania to fundament zdrowego związku. Ale nie tylko związku a i
zwykłych relacji. Bo jeśli znajomy zaczyna inwigilować nam telefon „no dobra,
sprawdzi galerię” a on wchodzi i czyta smsy a potem włącza internet i leci z
kolejnymi wiadomościami na mesendżerze… Nadopiekuńczość? Nie, to już przesada.
Nie przesadzają natomiast nigdy fanatycy Ewy Chodakowskiej!
Moda na Ewcię kwitnie w najlepsze, nawet sam słyszałem o jakichś killerach…
Dlatego następny typ to: Chodakowska
2.0. Typ miły dla męskiego oka, ale tylko pod koniec projektu. Bo 100
kilowe dziewczyny w legginsach to okropny widok… A niestety, większość fanek
Ewy to właśnie tego typu kaliber. Niby noszą ze sobą wszędzie karimatę ,
sportową torbę i w pudełkach zdrowe posiłki na cały dzień, ale ta motywacja
starcza na… w najlepszym przypadku 2-3 tygodnie. Gdy słyszę od znajomej, że
idzie pobiegać to wiem, że skończy na dwóch razach. Pierwszy - bo zaczyna
biegać oraz drugi - żeby udowodnić, że nie skończy na jednym. Sprawdza się w
zdecydowanej większości przypadków.
I na koniec: Normalna
– pewnie większość czytelniczek, a może nawet i wszystkie, nie zidentyfikowały
się z żadnym z opisanych przeze mnie typów w obu częściach. Dlatego na koniec
zostawiłem ten normalny typ, bo taki po prostu… nie istnieje. A jeśli by
istniał, to byłby miałki i nijaki. Bo każda z Was ma coś z jakiegoś typu, nikt
nie jest po prostu normalny, można powiedzieć, że każda jest… inna niż
wszystkie! Ale nie w kontekście tego typu. Pewnie każda z Was ma coś z Księżniczki,
bywa czasem Chodakowską, zdarza się okres Imprezowiczki, wychowała się jako
Chłopczyca, z czasem zostanie Matką Polką a na salonach lubi być jednak
Gwiazdeczką. To normalne, bo przywiązanie ściśle pod dany typ po prostu jest
niemożliwe. Nawet stu procentowa Dresiara czasem będzie Nadopiekuńcza, a
Córeczce tatusia włączy się tryb Miłośniczki. Dlatego świetnie, że jesteście
różne. Każda ma inny światopogląd, inne wymagania i inaczej się zachowuje. To
dzięki takim pierdołom trafiamy na płeć przeciwną, która w Was to lubi, której
to się podoba i która jest gotowa by się z Wami zadawać.
I to jest właśnie fajne.
A tekst o facetach będzie na dniach!
A typ KUMPELI? !
OdpowiedzUsuńEhhhh tak to jest napisane że prawie w każdym typie widze siebie :P
OdpowiedzUsuń