Typy mężczyzn cz.2

 

W tej części zacznę od najbardziej smętnego przedstawiciela, bezproduktywny i jakże przewidywalny: Leń – jeśli ma rano jakieś obowiązki to są dwie opcje, albo się spóźni albo je prześpi. Najchętniej w łóżku spędzałby każdy dzień… i noc. W dodatku najlepiej sam, nawet modelkę po szybkim numerku by pogonił żeby tylko mieć łóżko dla siebie. Podczas przeglądania cały dzień internetu odkrywa przeróżne śmieszne obrazki, które potem wrzuca na swojego fejsbuka bądź podsyła znajomym. Ogólnie internet to jego okienko na świat. Bo to okienko w pokoju jest stale zasłonięte, a światło dzienne to bardzo rzadki gość. W dodatku nieproszony. Spanie do popołudnia, buszowanie po nocy – norma. Oczywiście wszystko w pozycji leżącej, najlepiej żeby jeszcze mama przynosiła śniadanio-obiado-kolacje. Obowiązki? A co to? 

Kolejny typ, wszystkim doskonale znany: Sportowiec – nie generalizowałem tylko do piłkarza, bo ostatnio sam byłem świadkiem jak „siatkarz” podbijał do dziewczyny na właśnie swój zajebisty sport. Faceci tego typu to wiadomo, dobra sylwetka, modny ubiór, zaczeska na bok i damska torebka na ramieniu. Chodzą prawie zawsze w grupach, z innymi sportowcami oczywiście. Pewnie ma na to wpływ codzienny widok przyrodzenia kolegi pod prysznicem. Ot, takie przyzwyczajenie. Nie grzeszą inteligencją, urodzone narcyzy z wieeelkim ego. Rozmowy zaczynają się na tym jak to ostatnio nie zagrali a kończą na wspólnym „hehe graniu w fife hehe”. Kobiety uwielbiają ten typ, pewnie przez to przesadne dbanie o siebie i nienaganny wygląd. Jednak to zauroczenie na krótką metę, bo w końcu kiedyś trzeba porozmawiać.

Dość często nieopodal Sportowców kręci się kolejny typ, głównie przez to, że bywają w podobnych miejscach: Imprezowicz – tutaj jest zawsze to pytanie, skąd oni biorą pieniądze i kiedy śpią?! Nie odpowiem na to pytanie, bo sam nie znam odpowiedzi, a chętnie bym poznał. Dla facetów w długich związkach ich styl życia to marzenie, dla tych którzy żyją „normalnie” Imprezowicze to wieczne dzieciaki bez zmartwień. A plan dnia takiego Imprezowicza jest prosty i powszechnie znany: wyszykować się na imprezę > wpaść na biforek > pójść do klubu już podpity > dojebać się w klubie > wyrwać ofiarę > wpaść na afterek, najlepiej z wyrwaną ofiarą > kimnąć na afterku, najlepiej z ofiarą – zabawiając się wcześniej > wstać przed południem, ukradkiem nie sprzątając nic czmychnąć do domu > przeżyć do wieczora > wyszykować się na imprezę > wpaść na biforek itd… Ktoś może powiedzieć, że to niemożliwe, że tak się nie da żyć. A teraz rozejrzyjcie się przez chwile wśród znajomych, znacie takie Ananaski prawda? 

Bardzo dobrze znany typ: Mamisynek – mamo upierz, mamo uprasuj, mamo daj dziesięć złotych. O ile pierwsze wrażenie może być całkiem ok, o tyle po chwili już wychodzi szydło z worka. Porównywanie przez tego faceta kolejnych dziewczyn do mamy to norma. Jeśli kobieta nie potrafi gotować – zostaje przekreślona z miejsca. Nawet nie ma kolejnych pytań o prasowanie lub czy robi loda (tak swoją drogą to bardzo normalne pytanie). Typ Piotrusia Pana, bo nie można go nazwać mężczyzną, bardzo łatwy do rozpoznania. Nawet ubiera się jak mu mama każe. Ewentualnie jak hipster. Bo wszyscy hipsterzy to mamisynki. A kiedy taki rodzaj faceta wyjdzie spod maminej kiecki? Raczej nie prędko, bo przecież skoro mu tam tak dobrze i błogo, to po co to zmieniać? 

Sebix – inaczej znany wszędzie: dresiarz. Liczy się tylko dres, ćpanie, BMW i dobra Karyna przy boku. Ten typ faceta nie lansuje się, a poklasku poszukuje tylko pośród swojego, z resztą dość zamkniętego, środowiska. Wg nich dobry samochód to BMW z 1985 za 2 tysiące złotych. Chuj, że zaraz padnie i że na bieżąco trzeba coś robić. Ważne, że ma ponad 100 koni i dobry silnik. Sebixy bywają bardzo troskliwą grupą - często pytają czy ktoś ma jakiś problem oraz jaki masz telefon. Sami są z kolei lojalni starym i poczciwym Nokiom, a te nowe „znalezione” oddają do lombardów. Nie grzeszą inteligencją albo to poczucie bezpieczeństwa przy ich boku…. Bezcenne!

Kolejny typ to: Romantyk – mógłbym śmiało dodać przedrostek „beznadziejny”, ale czasami trafią się jednak w miarę normalni. Takim przykładem beznadziejnego Romantyka jest Ted z serialu Jak Poznałem Waszą Matkę, cóż niektórzy go lubią, a kobiety chciałby być w jego historii (a przynajmniej póki nie dowiedzą się jak skończyła tytułowa matka). Owszem, romantyczny gest zawsze spoko, ale trzeba znać umiar. Kwiatek bez okazji wywoła uśmiech na twarzy kobiety, raz, drugi, trzeci. Ale jak się pojawia bardzo często to staje się to już nudne i nieromantyczne. Pewnie teraz pojawiają się głosy w głowie, że kwiatek zawsze spoko. Ale serio? Serio chciałybyście dostawać kwiatka, co drugi dzień? Stałoby się to przewidywalne i straciło całą magie. Romantyczne niespodzianki? Tak! Jak najbardziej. Ale… też z umiarem. Swoją drogą coraz częściej słyszę, że kobiety nie lubią niespodzianek. Dlaczego?! Ja tam lubię je robić, a jak ktoś mi zrobi miłą niespodziankę to już w ogóle ogarnia euforia! Wracając do Romantyka, wydaje mi się, że w każdym mężczyźnie siedzi taki malutki romantyk, ujawni się czasem – jak np. trzeba wygłosić mowę błagalną o kolejną drugą szansę. Jednak przesadny romantyzm tępię! Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

Często z takiego Romantyka wychodzi: Desperat – głównie dla seksu zrobi wszystko. Pisałem już o desperatach w friendzone, którzy odstawiają najgorsze akcje w jednym, wszystkim dobrze znanym, celu. Desperaci uważają, że cel uświęca środki. Ale na Boga, przecież kobiety nie są głupie. Odczytują takie zamiary prędzej niż nam się wydaje (niestety…). Potrafią okręcić sobie takiego Desperata wokół palca i cały czas pozostawiać go w złudnej nadziei, że kiedyś może mu się udać. Naturalnie, są wyjątki. Niektórzy faceci tego typu osiągną cel i… zaczynają od nowa urabiać kolejny (w tym przypadku kolejną). Inni utkną beznadziejnie i dopiero po jakimś czasie dojdą do tego, że są frajerami. Wyszło więc, że Desperaci to chyba najlepsi przyjaciele kobiet. O proszę, wcześniej tak nie zakładałem.

Chociaż… najlepszym przyjacielem kobiety jest przedstawiciel kolejnego typu: Gej –nie chodzi mi tutaj o homoseksualistów. Tylko hetero, który dba o siebie bardziej niż Sportowiec, odżywia się lepiej niż Koks a ciuchy ma lepsze niż Gwiazdeczka. Metroseksualista? Nie, to nie to. Ale blisko. Swoim zachowaniem sam wystawia się na wyzywanie od gejów, jednak ma do tego dystans, a przynajmniej powinien mieć. Dziewczyna, która pozna takiego faceta na początku pewnie sama się zastanawia czy faktycznie nie jest homo. Jednak, gdy on zacznie się do niej przystawiać wszystko się wyjaśnia. Sfriendzonowanie takiego mężczyzny to skarb dla kobiety. 

„Ulubiony” męski typ kobiet: Chuj – Z resztą ten rodzaj ma mnóstwo określeń, od złamasa po skruwysyna. A najczęściej określany tak jest każdy facet, który po prostu zrobi coś co nie JEJ nie pasuje.

Jedna wróćmy do konkretnych typów: Wieczny student – czwarty raz na drugim roku trzeciego kierunku? Noł problem. Miasteczko akademicki wraz z wszystkimi knajpami, ławkami w parku i oczywiście akademikami zna na pamięć. Koszula w kratę pamięta jeszcze pierwsze ślubowanie, jednak wciąż jest w modze. I wciąż się nie sprała. Imprezy studenckie z wjazdem z free za okazaniem legitki? Obecność obowiązkowa. Zgon za zgonem na Juwenaliach? To już za mało. Z takim doświadczeniem jest cennym nabytkiem samorządu studenckiego i działa aktywnie ku chwale uczelni. Relacje z kobietami? Tylko niezobowiązujące, przecież jest studentem, musi się bawić, uczyć i jeszcze raz bawić. 
  
Sknera – pierwsze spotkanie jako niezobowiązujący spacer po parku, bardzo ok. Drugie spotkanie jako niezobowiązujący spacer po parku, ujdzie. Trzecie spotkanie jako prawie niezobowiązujący spacer po parku, przesada. Czwarte spotkanie jako prawie prawie niezobowiązujący spacer po parku – wiedz, że spotykasz się z typowym Sknerą i szanse na odwiedziny jakiegoś lokalu z nim są… ale dopiero na świętowanie rocznicy. Ale nie skreślajmy tego rodzaju mężczyzny za wcześnie… czwarte spotkanie w parku to jeszcze nie jest powód. Przy okazji opisywania tego typu przypomniał mi się stary dowcip, no trochę pasujący tutaj:
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece, godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu.
W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci: - Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jeb*ne świeczki. Byłem tak wkurwiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze kurwa usnąć nie mogłem. A u Ciebie?
- U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalałem się, poruchałem i poszedłem spać.
  
Na koniec zostawiłem rarytasik, prawdziwą perełkę w morzu, istny ideał i polecany wszystkim kobietom typ mężczyzny: Gość prowadzący Perwersyjnych. Naprawdę, ja, Cezar i Serhjo jesteśmy fajni, wysocy, przystojni, dobrze zbudowani, elokwentni, dowcipni, ambitni, zaradni, romantyczni, mili, pewnie coś pominąłem, ale nie chcę przesadzić, bo jeszcze nie uwierzycie.

Podsumowując, powielę banał – ideałów nie ma. Każdy z Nas odnajdzie w sobie parę cech z różnych typów. Czytelniczki odnajdą gdzieś kawałki swoich facetów/znajomych. Może nie jesteśmy aż tak złożeni jak kobiety, bo w sumie każdy zna kogoś, kto idealnie pasuje do opisu Koksa czy Sportowca. Ale liczy się to, co jest w środku. Kobiety owszem zwracają uwagę na wygląd zewnętrzny, ale ile jest par gdzie piękna kobieta spotyka się z przeciętniakiem. Wszyscy głowią się WTF, a po prostu ona zna go lepiej niż ci wszyscy inni i widzi w nim TO COŚ. To coś, co widzą tylko kobiety. A my jesteśmy po prostu płytcy, prości, „nie domyślamy się” i mało który z Nas widzi to ukryte wnętrze. I znacznie lepiej pasujemy do typów wymienionych przeze mnie, możemy się śmiało z którymś utożsamić, w przeciwieństwie do kobiet, które to odnajdowały w wielu typach coś z siebie. Dlaczego? Proste, kobiety są bardziej złożone.

4 komentarze:

  1. Major, Serhjo i Cezar, jeżeli to nie jest tajemnicą wagi państwowej, tak z czystej ludzkiej ciekawości ile lat macie ?

    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealne podsumowanie ! ;) A "ideał" kobiet to taki wszystko w jednym po troszeczku, niestety poszukiwany-nigdy nie odnaleziony. A nawet jeśli dziewczyna myśli, że znalazła takiego to tylko dlatego że nie chce spojrzeć szerzej lub jest zaślepiona. Cały tekst dobry, propsy Major ;)
    -NKaśka

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog chłopaki !

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy bym nie pomyślała, że będe czytać tak zajebistego bloga. Serio ;D
    Chłopaki robicie naprawdę kawał dobrej roboty :)

    ~Kamila

    OdpowiedzUsuń