Kabina prysznicowa



Kabina prysznicowa - Jego ulubione miejsce do seksu. To właśnie tam najczęściej dochodzi do energetycznych stosunków, bo czyż istnieje lepsze miejsce, do porannego zbliżenia ? Ciasnota miejsca wpływa na naszą intymność i mus bliskości… moje ciało przylega do Jego umięśnionej klatki piersiowej, odchylam głowę by woda spłynęła gładko po moich włosach… On nie traci okazji, zaciska rękę na moim gardle i ze skupieniem przygląda się mojej mokrej twarzy. Wiem, że jara się moim nagim ciałem, pokrytym resztkami puszystej piany. Łapię Jego penisa w dłoń i poruszam kilka razy… od razu jest odzew. Dumna, nie przestaję się bawić, On nie pozostaje bierny i rozpala moje ciało mocnym dotykiem. Nagle postanawia zakręcić wodę… odsuwa drzwiczki i wyciąga rękę po swój skórzany, wojskowy pas. Związuje mi Nim ręce, a następnie przywiązuje do uchwytu we wnętrzu kabiny… Podoba mi się Jego pomysł, rola posłusznej w pełni mi odpowiada. Odwrócona do Niego plecami, nie widzę Jego ruchów… On jednak szybko pokazuje mi na co ma ochotę, czuję jak jego paznokcie wbijają się w moją delikatną skórę pleców i od karku posuwają się w kierunku moich dwóch magicznych dziurek na plecach, nad tyłkiem. Zaciskam zęby… schodzi na pośladki, na których pozostawia kilka siarczystych i mocnych klapsów. Skóra pulsuje i piecze… On jednak nie wydaje się być tym zainteresowany, układa ręce na moich biodrach i gwałtownych pociągnięciem, wymusza na mnie maksymalne wypięcie. Sprawdza jej gotowość - jest niewystarczająca… przykuca i językiem szykuje teren do dalszego działania. Wchodzi… jego ręka spoczywa na moim gardle… walczę o każdy oddech… On jednak jest bezlitosny… druga ręka zwinięta w pięść, ułożona jest w zgięciu kręgosłupa – tak bym nie mogła zmienić pozycji, a zarazem kąta wejścia. Czuję przeżywający ból, który niesie za sobą… podniecenie. Przestaję kontrolować swoje ciało ,a mój oddech jest coraz bardziej nierówny… Zamykam oczy, doznania stają się bardziej wyraziste… zaczynam jęczeć i krzyczeć – „dochodzę !”, to koniec, mój koniec… odwiązuje węzeł. Każe klęknąć… wykonuję polecenie, bierze GO w dłoń, kilka ruchów i głęboki spust w moich ustach… grzecznie przełykam, a w głowie już myślę o kolejnym razie."

-nadesłała fetyszystka H.





0 komentarze:

Prześlij komentarz