wiosno ach to ty







Chyba można ogłosić wiosnę pełną gębą, a dziewczyny w zwiewnych kieckach i koszulkach na ulicy to uczta dla oczu. Brakowało tego strasznie, ale jak co roku – warto było czekać całą zimę!

Przy okazji pięknej pogody złapałem się dzisiaj na tym, że natury nie da się oszukać.

Osoby rude mają piegi, Francuzi noszą apaszki latem, Rosjanie popijają obiad wódką a faceci na całym świecie uwielbiają patrzeć na kobiecy biust. I tego nikt nie zmieni, no dobra może poza tym motywem z Francuzami.

Dla mężczyzn kobiecy t-shirt jest jedną z piękniejszych rzeczy, zwłaszcza gdy leży na niej idealnie opięty, a on jest uśmiechnięta. A propo uśmiechu – kluczowy warunek, pamiętajcie drogie panie uśmiech was nic nie kosztuje a dodaje mega uroku. Zawsze.

Dziś idąc na zakupy zauważyłem idącą z naprzeciwka dziewczynę o świetnej sylwetce. Uwagę zaraz zwróciłem na jej koszulkę/dekolt a tam napis ‘Oczy mam tutaj↑’. Stary dobry tekst, a jaki skuteczny. Naturalnie spojrzałem od razu na jej… oczy i ona tylko się uśmiechnęła. Złapała mnie na gorącym uczynku, który popełniłem nieświadomie, serio.

Wiadomo, że takie przyłapanie to niezbyt miłe uczucie, w moim przypadku akurat dziewczyna się uśmiechnęła do mnie a ja do niej. I tyle. A co jeśli zapatrzymy się na dekolt kobiety poza naszą ligą? Tzn. z np. duużą różnicą wiekową… a przecież cycki to cycki. Kochamy cycki. Ale zostać przyłapanym na patrzeniu się na ‘koszulkę’ starszej kobiety? Ups. Jakiekolwiek więc patrzenie na kobiecy t-shirt jest po prostu niegrzeczne…

Gdzieś czytałem kiedyś, że „patrzenie na kobiecy dekolt jest jak patrzenie na słońce – rzucasz jedno szybkie zerknięcie i odwracasz wzrok”.

 
(Pomyślałem, że warto podzielić się mądrościami z tego filmiku przy okazji sezonu na 'obcinanie dupeczek' - polecam 'zazdrosnym' kobietom ;)) 

No ok, ustaliłem że patrzenie na kobiece koszulki to zło i w ogóle słabość którą dziedziczymy w genach. Ale gdyby tak każda przedstawicielka płci pięknej nosiła hmmm…. golf? Nie wspominam nawet o okryciu całego ciała i głowy jak to jest w Islamie. Jednak słaby pomysł, szkoda zakrywać takie widoki. Zwłaszcza, że kobiety uwielbiają zakupy oraz większość z nich lubi nosić najmniej ubrań jak to tylko możliwe. Pewnie dlatego, że im gorąco, że się szybko zapocą, że mają alergię na jakieś tkaniny albo po prostu lubią się ubierać lekko. Oczywiście nie ma tutaj żadnej zagrywki żeby przyciągać nasze spojrzenia, nawet najmniej!

A przynajmniej taka jest ich wersja gdy widzą patrzących się na ich dekolt bez skrupułów zboczeńców. Taka właśnie jest łatka dla tych co się patrzą ślepo jak sroka w gnat… dlatego drodzy czytelnicy wystarczy szybkie spojrzenie! Bez dłuższego wpatrywania się… one nigdzie nie uciekną, tym bardziej nas nie zaatakują, niestety.

Ale czy kobiety lubią jak patrzymy się na ich dekolt?!

Zdania są podzielone, specjalnie na potrzebę tego artykułu zrobiłem mały risercz wśród paru  znajomych i dostałem powtarzającą się (od prawie połowy…) odpowiedź, która zbiła mnie z nóg a leci ona mniej więcej tak: „żeby podobający mi się facet mógł do mnie zagadać” (!!!). NAPRAWDĘ one tak mi odpowiedziały. Nigdy nie obstawiłbym takiej odpowiedzi. Bo drogie panie, czy wy naprawdę uważacie, że wkładając wyzywające ubranie macie większą szansę na to, że „ten przystojniak do was zagada”?! Otóż nie… faceci są wzrokowcami, ale wyjebany dekolt to nie wszystko. Liczą się nogi, pupa, ładna buzia, płaski brzuch, zadbane włosy, a nawet lakier na paznokciach i obcasy.

Dostałem też odpowiedzi, że lubicie gdy facet was zauważa – zwłaszcza... ten przystojniak, przecież nie jakiś oblech. Że podczas spotkania przykuwacie uwagę a w szczególności wzrok faceta. Że ubierając się powabnie pokazujecie innym facetom, że jesteście lepsze niż kobiety z którymi oni obecnie są.

Ja pierdole.

To są autentyczne odpowiedzi, która dostałem dziś. Wychodzi jednoznacznie, że kobiety ubierają m.in. dekolty żeby zwrócić na siebie uwagę mężczyzn. Co można było założyć przed przeczytaniem moich wypocin… ale że w takiej wersji ta atencja? Chyba mało kto się spodziewał.

Na koniec dodam jeszcze ciekawostkę, którą pewnie większość kojarzy a dziś na potrzeby artykuły odświeżyłem sobie, więc i odświeżę wam. 

Wg. naukowców z New England Journal of Medicine wystarczy 10 minut dziennie patrzeć na kobiecie piersi, niekoniecznie na żywo, mogą być filmy czy nawet zdjęcia, aby wydłużyć swoje życie nawet o 5 lat. Nawet jeśli to prawda to jednak panowie, nie oglądajmy się ślepo na ulicach za ‘koszulkami’ dziewczyn, tłumacząc sobie, że przecież samo zdrowie…

1 komentarze:

  1. Ja akurat nie lubię jak mężczyźni patrzą się na moje piersi, chociaż natura mnie hojnie obdarzyła ( 65D) przy szczupłej budowie ciała, jestem z tego dumna i uwielbiam swoje piersi ( nie ,nie wyglądają one jak wymiona u krowy i niewątpliwie są moim autem ;)) i pupę zresztą też;D ,ale niekoniecznie chcę aby się na nie gapili.Mimo, iż zakładam opinające bluzki to nie mają one głębokiego dekoltu. Podobno na wyobraźnię facetów bardziej działa nieco okryta kobieta( nie mam na myśli Islamu :) niż kobieta która eksponuje wszystkie swoje wdzięki na widok publiczny, i nie pozostawia pola do wyobraźni mężczyznom. Wolę ubrać koszulkę/bluzkę która figlarnie odsłoni ramię i ukaże ramiączko stanika, niż "wywalić" cycki na tace ;))). Kiedyś mi ktoś powiedział po dniu spędzonym nad wodą( więc mógł się gapić na moje piersi do woli) , iż po założeniu luźnej koszulki odsłaniającej własnie ramie wyglądam bardziej sensualnie, erotycznie, i pobudzając wyobraźnię, niż kiedy widział mój dekolt w prawie całej okazałości. Aczkolwiek nie wykorzystuję mojego biustu żeby facet mógł do mnie zagadać, ani żeby miał zwrócić na mnie uwagę , jest to poniżej mojej godności ! . Podsumowując moją tyradę Flirt to słodkie niedopowiedzenia ...

    OdpowiedzUsuń