Dziś zabawię się w psychologa-specjalistę-znawcę-obserwatora.
Z największym naciskiem na obserwatora. Lubię patrzeć. Ale nie na to, o czym
myślicie. Po prostu mała analiza otoczenia, a w tym konkretnym przypadku –
kobiet.
Są rudne, blondynki, szatynki, brunetki… wysokie, średnie,
niskie, gnomy.. grube, szczupłe, fiiiit, wieszaki… śliczne, ładne, brzydkie,
naturalne. Mógłbym jeszcze trochę kategoryzować wg. wyglądu, ale w tym wpisie
przedstawię oraz opiszę wg. własnego widzi mi się, typy kobiet! W swoim życiu
miałem sporo doświadczeń z przeróżnymi typami, do tego jeszcze dorzucam
informacje zdobyte ‘na piwie’ ze znajomymi i mam z tego niezłą listę. Czy
któraś z czytelniczek odnajdzie w niej siebie bądź jakaś znajomą? ;) A może
jakiś czytelnik odnajdzie wśród nich swoją partnerkę?
Zacznę od najbardziej skromnego typu kobiety: Szara myszka – pierwsze wyobrażenie –
siedzi w książkach, wieczory spędza w kocu oglądając filmy, nie odzywa się
nigdy niepytana, a już nie wspominając, że pierwsza. Ale to jednak pozory, w
obecnych czasach takich szarych myszek jest coraz mniej. Kobiety są coraz
bardziej pewne siebie i świadome swojej wartości. Zdają sobie sprawę, że będąc
taką cichą za wiele w życiu nie osiągną a rycerz na białym koniu, który je
zdobędzie istnieje, ale tylko w bajkach.
Przeciwniczką szarej myszki jest – Imprezowiczka, parcie na szkło, bycie w centrum uwagi oraz zdobycie
jak największej możliwej atencji to jej żywioł. Nie dla niej wieczory w
książkach czy przy projektach, ona „idzie w miasto”. Jak zaczyna imprezę we
wtorek, tak kończy w niedzielę. Ile nocy z tego spędza we własnym łóżku? Nie
wie nikt, nawet ona sama. Poranny „walk of shame” to już raczej norma. Uważa
się za kobietę wyzwoloną, mogącą wszystko i wszędzie. Nie zna umiaru, przez co
jest ulubionym celem ataku w klubach wygłodniałych facetów. O ile pierwsze
imprezy jeszcze są OK i „szanuje się” o tyle im dalej w las tym więcej drzew…
Połączeniem kombo, często spotykanym nocami w klubach i nie
tylko jest typ Imprezowiczki oraz Pustej
Lali. O ile ogarnięta imprezowiczka czasem trafi i do domu na noc o tyle ta
druga część mieszanki potrafi zdziałać cuda. Cuda o jakich się nikomu nie
śniło. Naiwne, głupiutkie dziewczę pozostawione samej sobie na polu bity jest
niczym antylopa pośród stada tyrgrysów. Z reguły rzadko zostają same, bo lalki
lubią występować w grupach, czują się wtedy takie silne, wyzwolone, co to nie
one. Ale prawda jest taka, że na pierwszy rzut oka widać ich głupotę. Niby
ubiór nie świadczy o człowieku, ale niestety ten typ kobiety rozpozna każdy
gołym okiem. Jakim cudem? No właśnie…
Przeciwieństwo Pustej Lali – Przemądrzała i wszechwiedząca. Oho, najbardziej wkurwiający typ
kobiety. Ma się za nie wiadomo kogo, pozjadała wszystkie rozumy, wszystko wie
najlepiej a dyskusja z nią nie ma sensu - tak jak z większością kobiet, z tym,
że tutaj argument BO TAK/NIE to koniec rozmowy. I ona ma racje, zawsze. Ta
dziewczyna o wszystkim ma już wyrobione zdanie, to że zmieniło się jej trzy
razy w ciągu chwili i często wychodzi na hipokrytkę to nic. Nie widzi tego.
Przecież jest najmądrzejsza i co my od niej w ogóle chcemy. Każdy z Nas zna
takie kobiety, one są wszędzie. A jeszcze jak się trafią w większej liczbie na
raz… istny armageddon. Chociaż nie, armageddon jest gdy trafią się dwie
nieznające się wcześniej przemądrzałe dziewczyny na jednej imprezie.
Koleżankami na pewno nie zostaną.
Niedaleko od Pustych lal i Imprezowiczek stawiam kolejny
typ: Dresiary. Pomimo, że lubię
czasem wyjść w dresie to nigdy bliższego kontaktu z przedstawicielami tego typu
nie doświadczyłem. A szkoda! Jak wspomniałem we wstępie lubię obserwować
otoczenie i z przyjemnością poznałbym jakąś dresiarę. Z tego co zauważyłem
uwielbiają one solarę, kozaki, gumę do żucia, dresy oraz właścicieli BMW i nerek
kołczanów prawilności. A przy okazji prawie zawsze są chude, nie zauważyłem
jakichś grubych dresiar. Może te dresy służą im do… uprawiania sportu?!
Niestety nie scharakteryzuję tego typu dokładniej, bo go nie
znam. A oszczerstw na te kobiety rzucać nie będę…
Przejdę teraz do mojego „ulubionego” typu: Miłośniczki – moja autorska nazwa, już
wyjaśniam skąd się wzięła. Tego typu kobiety do pewnego czasu są super. Wydają
się być ideałem, wręcz jakby stworzone dla danego faceta. Kompromis to ich
drugie imię. Wszystko pięknie i ładnie aż przychodzi TEN moment. Moment, gdy
wg. siebie osiągnęły zamierzony cel, facet jest już ich, świetnie urobiony,
ustawiony wręcz idealnie, je jej z ręki. Pomimo, że to jemu się wydaje, że to
on tutaj pociąga za sznurki a tak naprawdę sam został marionetką. I wtedy
kobieta potrzebuje deklaracji. Rodzaj deklaracji zależy od zaawansowania
relacji. Jest to z reguły potwierdzenie od faceta, że jest jego dziewczyną i są
w super szczęśliwym związku, albo te magiczne dwa słowa ;) Ah, no i wiadomo,
miłośniczka nie pójdzie do łóżka zanim nie osiągnie swojego celu – w/w
deklaracji.
Zbliżony typ to: Romantyczki
– naiwne kobiety, dla których szczytem jest dostanie kwiatka. Wierzą w
przeznaczenie i bratniość
dusz. Są bardzo często wykorzystywane przez facetów, którzy obiecują gruszki na
wierzbie a po jednonocnej przygodzie kontakt się urywa. Romantyczki często
dzięki doświadczeniom w kolejnych zawodach miłosnych zostają nieświadomie..
miłośniczkami.
Plotkary – bez nich
życie nie miałoby sensu! Nigdy nie dowiedziałbym się, że ktoś tam jest z kimś a
ktoś tam kogoś zostawił. A że tamta jest w nieplanowanej ciąży a tamten w
więzieniu to w ogóle, no kto by pomyślał! W każdym gronie znajdzie się przedstawicielka
tego typu, sztuczny uśmieszek a za uchem napierdala o tobie jak szalona.
Dwulicowość przede wszystkim. Więcej nie trzeba dodawać, powszechnie znane
kobiety.
Teraz przedstawię najcięższy rodzaj: Dominująca i zbyt wymagająca – łączę dwa typy w jeden, bo pasuje idealnie. Przedstawicielka
tego typu jest niby silna i pewna siebie. Wie czego chce – zazwyczaj swoje
wymagania ma konkretnie sprecyzowane: jej
facet ma być atrakcyjny, kulturalny, ma mieć ponad 180 cm, duuużo zarabiać, być
ambitny i nastawiony na sukces. Czekając na taki ideał staje się coraz
bardziej zgorzkniała. Takich kobiet jest ostatnio więcej niż się wydaje. Chcą
one dominować, nie przejmując się tym, że faceci mają w DNA to, że
jesteśmy żywicielami i po prostu musimy rządzić. Bo jeśli nawet mężczyzna
spełnia kryteria tej zbyt wymagającej kobiety to i tak na dłuższą metę nie
podoła, jej aspiracje są kosmiczne, a facet nawet najambitniejszy czasami po
prostu woli mieć spokój i znajdzie taka kobiet, przy której będzie się czuł
prawdziwym mężczyzną, zawsze. Albo przynajmniej gdy będzie chciał.
Przeciwieństwo to oczywiście: Uległe
– dziewczyna na krótką metę. Bo gdy jest zbyt łatwo i przyjemnie to się nudzi.
Facet jest z natury zdobywcą a gdy już na starcie nie ma co zdobywać to tylko
jakiś leń może coś więcej z tego typu kobietą planować. A zresztą, co tu
planować, ona przecież się na wszystko zgodzi. Zbliżony typ do kolejnego typu: Desperatki – gdy faceci w klubach już
nie stawiają drinków a najodważniejsze piruety na parkiecie przechodzą bez echa
to wiedz, że coś się dzieje. Na facebook’u większość znajomych już jest dawno
po ślubie, wstawiają kolejne zdjęcia dzieci a ty droga jeszcze nieświadoma swej
przynależności Desperatko zaczynasz działać w akcje… desperacji. Normalką
zaczynają być przygody na jedną noc z pobudką o 5 faceta i błaganiem o kolejne
spotkanie czy też zagadywanie na fb do dawnych kolegów, którzy wciąż mają
status „wolny”. Tonący brzytwy się chwyta.
Matka Polka! Oooo
tak! ugotuje, uprasuje, zrobi loda, posprząta i to wszystko bez najmniejszego
zająknięcia. Niby brzmi jak sen. Albo jak mama… tylko to ‘zrobi loda’ nie
pasuje. Fuj. Gatunek na wymarciu, kobiety te wolą siedzieć w domu, dbając o
domowe ognisko, wyjście po zakupy ok. Ale już gdzieś dalej.. oj, to raczej nie
ich świat. Matkami będą fantastycznymi, to pewne. Ale matkowanie dorosłemu
facetowi? Przesada, zdecydowanie. Owszem, jakiś mamisynek powie, że wygrał na loterii mając taką
partnerkę…
O ile godnym szacunku co irytującym jest kolejny typ kobiet:
Starej daty – działa wg. schematów
powielanych przez babcię, pra babcię, pra pra babcię. Zapoznanie się w
internecie – nigdy w życiu. Zagadanie pierwsza do faceta – grzech! Pocałunek na
pierwszym spotkanie – nie do pomyślenia. Nigdy bym nie przypuszczał, że w
naszych czasach jeszcze mogą ostać się takie antyki. A jednak. Sam taką
dziewczynę poznałem. Ma ona w sobie coś z Miłośniczki i Matki polki. Jest to
jednak niebezpieczna kombinacja. Jej wielkim plusem jest na pewno wierność. No,
i chodzenie do kościoła, co niedzielę ;)
Na koniec zostawiłem typ kobiety (?) z przeszłością, nazwę
je: Z bagażem – każdy nosi swój
bagaż, dla jednych to moralniak po jednonocnej przygodzie, dla drugich dziecko.
Przeszłość różnie nas obciążyła, zazwyczaj sami jesteśmy sobie winni, bo
podejmowanie decyzji na całe życie w wieku 18-20 lat to dramat. Bagażem może
być też doświadczenie zebrane wcześniej, stajemy się (zarówno kobiety jak i
mężczyźni) coraz bardziej nieufni, dorastamy do pewnych rzeczy, patrzymy z
innej perspektywy, cieszymy się, że postąpiliśmy tak a nie inaczej, wyciągamy
wnioski. Nasz balast z przeszłości może być przecież pozytywny, czasami tylko
dla nas samych, ale przecież to jest właśnie najważniejsze. Żebyśmy sami ze
sobą byli szczęśliwi.
Czy ktoś przeczytał całość? Może pokuszę się o napisanie
teraz typów mężczyzn? Oczywiście wg. mojego widzi mi się ;)
dawaj o tych facetach ;)
OdpowiedzUsuńNie musiałeś nawet pisać że obserwatora
OdpowiedzUsuńwidać że twoje związki z kobietami są wzrokowe...
Ja siebie tu nie znalazlam, na szczescie czy NIE, a co do "bagazu" czlowiek uczy sie na swoich bledach tak po prostu, albo wpadamy jeszcze wieksze klopoty, juz takie jestesmy skomplikowane !!
OdpowiedzUsuńCzekam na wpis o mezczyznach ciekawa jestem "Twojego widzi mi sie"
A co z kobietami co maja tzw. Kurwiki w oczach :-)
OdpowiedzUsuńCzekamy na opis męskiej części i zapomniałeś faktycznie p tych co mają w oczkach kurwiki.... albo o kobitkach po prostu które są normalne bo uwielbiają seks :)
OdpowiedzUsuńObserwuj dalej... bo lista wciąż nie zamknięta jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńojjj Majorku to chyba po naszej ostatniej kłótnio dyskusji... Dostałeś weny.. brawo :)
OdpowiedzUsuńojjj Majorku to chyba po naszej ostatniej kłótnio dyskusji... Dostałeś weny.. brawo :)
OdpowiedzUsuńNie znalazłam siebie w żadnym z typów, ale niektóre cechy się mieszają. A co do bagażu... Układanie sobie życia w młodym wieku wcale nie jest złe, mówię to z doświadczenia.
OdpowiedzUsuńDobrze opisane choć w obecnych czasach jest wiele mieszanek różnych typów. Osoby się zmieniają z czasem oraz z wiekiem, np: kiedyś "Imprezowiczka", a dziś "Dominująca" i już w opinii ludzi nadal trwać będzie jako ta pierwsza, bo pierwszy obraz jaki został zapisany i wyrobiony oraz podany dla ludzi/znajomych zostaje najdłużej w myślach/głowach.
OdpowiedzUsuńSa jeszcze chlopczyce :)
OdpowiedzUsuń