Praca konkursowa #3

Poranek. Znów dźwięk budzika wyciąga mnie z sennych marzeń. Minęło już sporo czasu, kiedy ostatni raz Cie widziałam. Rozpalona snem, w którym mnie pieściłeś postanawiam pierwsza się odezwać. Chwytam w dłoń komórkę i wystukuję zwykłe "dzień dobry". Zapewne obudzę Cię smsem. Zawsze wstawałeś później ode mnie. Idę pod prysznic. Letnia woda, krople wody spływają po skórze, orzeźwiając przed ciężkim dniem. Ubieram się w koronkowe, czarne figi. Tak jak lubisz. Do kompletu dobieram biustonosz. Rajstopy, które zwykle zakładam do pracy zastępuję pończochami. Stwierdzam, że dzisiaj wyglądam naprawdę dobrze. Wkładam małą czarną i szpilki. W drodze do pracy sprawdzam co jakiś czas telefon, ale nie odpisujesz. Wizja samotnego wieczoru w piątek jest dla mnie dzisiaj nie do przyjęcia. Uzbrajam się w cierpliwość. W połowie dnia odpisujesz, że wcale nie jest taki dobry. Już ktoś zdążył Cie wkurzyć. Chcąc rozładować atmosferę, wysyłam Ci swoje zdjęcie w małej czarnej, z dopiskiem "może masz ochotę sprawdzić co się pod nią kryje?". Długo nie muszę czekać na odpowiedź, zgadzasz się. Umawiamy się u mnie, wieczorem na kolację. Dzień niesamowicie mi się dłuży, kiedy jednak wybija godzina wolności, pędzę do domu, zamienić się w prawdziwą kurę domową, spędzam godzinę w kuchni szykując spaghetti. Jak wiesz, gotowanie nigdy nie było moją mocną stroną. Kiedy już świece ustawiłam na stole i rozstawiłam w salonie, mogę iść pod prysznic. Kremuję ciało, ubieram się starannie, spryskując ciało Twoimi ulubionymi perfumami.  Docierasz punktualnie. Kiedy otwieram drzwi, lustrujesz mnie od góry do dołu, z tym swoim szelmowskim uśmiechem. Wchodząc, przyciągasz mnie do siebie jedną ręką, drugą zatrzaskujesz drzwi. Całujesz mnie w usta, odrywając je szybko. Idę do kuchni, szykować kolację. Otwierasz wino, jemy, po czym przenosimy się do salonu. Włączasz film, atmosfera robi się luźniejsza. Wtulam się w Ciebie, gładzisz mnie ręką po plecach, schodząc niżej, przez pośladek na udo, podnosząc minimalnie brzeg sukienki do góry. Dostrzegasz, że jestem w pończochach. Na Twojej twarzy pojawia się uśmiech. Jak zwykle, zainteresował Cie film, zazdrosna, chwytam Cie za krocze. Patrzę Ci prosto w oczy, całujesz mnie. Siadam na Tobie, nasze usta wciąż są połączone. Zaczynam się ocierać, Twój kolega już się rozbudził. Twoja dłoń ląduje na moich majtkach. Czujesz, że są wilgotne. Ściągasz ze mnie sukienkę. Nie pozostaję dłużna, nie przestając Cie całować, rozpinam kolejne guziki koszuli. Razem z koszulą, osuwam się na ziemię, schodząc pocałunkami niżej. Chwile zajmuje mi walka z paskiem, korzystasz i w tym czasie uwalniasz moje piersi. Przyciągasz mnie do góry, ujmujesz cycki w dłonie, liżesz podgryzając sutki. Uwolniłam Twojego kolegę na zewnątrz, obejmuję go ustami, żeby go dobrze nawilżyć. Podnoszę się, pieszczę go dłonią. Nasze usta znów się spotykają, zsuwasz ze mnie majtki. Nie przestając pracować ręką dołączam usta. Powoli wsuwam go głęboko, następnie wysuwając. Dłonią pieszczę Twoje jądra. Przymykasz oczy, odchylając głowę. Moje ruchy początkowo są bardzo powolne. Chwytam Cię za rękę, przenosząc ją na swoją głowę. Chwytasz mnie za włosy, teraz to Ty nadajesz tempo. Twoje głębsze ruchy, kończą się wypełnieniem buzi nasieniem. Połykam. Wstajesz, chwytasz mnie za nadgarstek i prowadzisz do sypialni. Delikatnie mnie popychasz, upadam na łóżko. Przesuwam się w tył, żebyś mógł wejść. Lądujesz między moimi udami. Dotykasz delikatnie językiem, z moich ust wydobywa się krótkie 'ach'. Jestem wilgotna, pracujesz językiem, wchodzisz palcami drażnisz łechtaczkę. Moje plecy wyginają się, z ust coraz częściej wydobywa się pojękiwanie. Kładę rękę na Twojej głowie, drugą masuję swoje piersi. Dochodzę. Opadam na łóżko, przesuwasz się i kładziesz obok mnie. Całujesz mnie. Ustami pomagam Ci wrócić do stanu gotowości. Siadam na Tobie, ocierając się, wciąż nie pozwalając Ci wejść do środka. W końcu wchodzisz pomału, kiedy jesteś już cały środku, zatrzymujemy się na chwilę, patrzysz mi w oczy i mnie całujesz. Zaczynam pracować biodrami, powoli unoszę się i opadam.  Masujesz moje piersi. Dostaję od Ciebie klapsa. Dłonią ściskasz mój posiłek i znów uderzasz. Schodzę z Ciebie. Wstajesz. Opieram się o brzeg łóżka i wypinam, bierzesz mnie teraz od tyłu. Z boku obserwujesz nas w lustrze. Nasze ciężkie oddechy, zagłusza odgłos moich pośladków odbijających się od Twojego podbrzusza. Wyginam plecy do tyłu, całujesz mnie, Twoje dłonie pieszczą moje piersi, ruchy bioder są wolniejsze. Wychodzisz ze mnie, kładę się na plecach. Wspinasz się na łóżko, wchodzisz we mnie teraz jednym zdecydowanym ruchem. Błagam, żebyś przyspieszył, jestem już blisko. Moje ciało przechodzi dreszcz, obejmuję Cię nogami, chcąc Cie jeszcze głębiej. Jeszcze kilka pchnięć i Ty opadasz, wypełniając moje wnętrze swoim ciepłem. Tkwimy tak bez ruchu, kiedy kładziesz się obok mnie, wtulam się w Ciebie, szepcząc do ucha "dziękuję". Nic nie odpowiadasz, Twoja ręka obejmuje mnie mocniej. Usypiamy. Nad ranem to ja budzę się pierwsza. Wymykam się do łazienki. Kiedy wracam, wsuwam się pod kołdrę. Postanawiam urządzić Ci pobudkę. Ujmuję Twojego przyjaciela w usta, przebudzasz się. Pracuję głową powoli, słyszę jak mówisz "oooo tak", kładziesz rękę na mojej głowie, spoglądając co jakiś czas, jak znikasz w moich ustach. Uwielbiam czuć Twój smak. Delikatnie słonawy, kiedy wypełniasz moje usta. Przyciągasz mnie, leżymy wtuleni, kiedy odwracasz mnie placami co siebie. Zwilżasz palce, rozchylasz moje nogi, kilka ruchów i ja jestem wilgotna. Wchodzisz we mnie jednym zdecydowanym ruchem, zaczynasz się poruszać. Zmieniamy pozycję 'na pieska'. Twoje ręce na moich biodrach, już nie kochamy się jak poprzedniego wieczoru. Teraz mnie rżniesz. Twoje ruchy są pewne, głębokie. Kładę się na plecach, Ty dalej kontynuujesz co zacząłeś, pochylasz się, na chwilę zwalniając, całujesz mnie. Twoja ręka znajduje się na mojej szyi. Dochodzę, wyginając się w tył, sprawiam że Twoja ręka delikatnie się zaciska. To mnie jeszcze bardziej nakręca. Też jesteś już blisko, wstaję pochylając się z otwartymi ustami. Wypełniasz je sobą. Oblizuję wargi. Kładziesz się, żeby dojść do siebie. Ja wstaję, zakładam szlafrok. Proponuję Ci śniadanie, jednak odmawiasz. Bierzesz prysznic, zamykając się przede mną w łazience. Wychodzisz ubrany, na pożegnanie całujesz mnie, przytulasz ściskając pośladek. Rzucasz tylko "byłaś cudowna, pa", po czym znikasz za drzwiami...

/Ruda



0 komentarze:

Prześlij komentarz