Praca konkursowa #1

„Niania”

Opieram się o framugę drzwi i biorę łyk czarnej kawy. Moja żona pewnie już wypiła trzy takie kubki i pisze drugi raport – pomyślałem. Patrzę na Julie. Kołysze biodrami do piosenki w tle, bodajże z "Dirty Dancing". Nie mogę przestać obserwować ruchów jej ud. Stoi przy patelni i zapewne robi naleśniki. Jej gęste, czarne włosy są poplątane.
- Dzień dobry panie Richardson – odwraca się do mnie i opiera o blat. Ma zawadiacki uśmiech i przegryza wargę. Jej odkryte ramię działa na mnie niezwykle podniecająco.
- Dzieciaki w szkole? – podchodzę i łapię ją w talii.
Julie całuje mnie w kącik ust. To chyba znaczy, że tak. Całuję ją namiętnie, a ona wiesza mi się na szyi i wplata palce w moje włosy.
Nie wiem co bardziej mnie kręci, jej krągły biust pod cienką bluzeczką czy to, że ma tylko osiemnaście lat i mogłaby być moją córką. Na początku starałem się nie zwracać uwagi na jej wdzięki, jednak tam gdzie była ona pachniało seksem.
Teraz, gdy spojrzałem w jej ciemne oczy znów widziałem te kurwiki. Podniosłem ją i posadziłem na blat. Zaśmiała się jak chochlik. I to w niej najbardziej lubiłem. Była luźna, nie kręciły ją bankiety, interesy i szychy z korporacji, a gdy patrzyła na mnie rozchylała kolana.
Wziąłem jej ręce na moją szyję i zacząłem całować. Byłem między jej udami, a moja już widoczna erekcja co chwilę do stykała się z jej kroczem. Czasem przegryzała mi wargę.
Przestaliśmy na chwilę, a ja jednym palcem odchyliłem jej majtki w kroczu i przejechałem palcem po jej cipce, raz, drugi. Była niezwykle wilgotna. Nie uśmiechała się już. Jej mina mówiła mi tylko, że chce więcej.
Zacząłem całować ją po szyi, piersiach i szedłem coraz niżej. Znów wplotła palce w moje włosy i mocno popchnęła moją głowę między jej uda. Polizałem ją parę razy robiąc okrągłe ruchy językiem. Gdy spojrzałem w górę, zobaczyłem, że odchyla głowę do tyłu i przegryza wargę.
Włożyłem palec mocno w mokrą cipkę. Jęknęła głośno i mimowolnie ścisnęła uda.
Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w usta. Julie złapała mnie za biodra palcami i dała mi do zrozumienia, że mam zdjąć bokserki. Delikatnie ugryzła mnie w język.
Czułem jej paznokcie na plecach i zęby na barkach, starała się nie być głośna, ale wiem jak strasznie było jej dobrze. Mocno ściskała mnie nogami i nie chciała rozluźnić uścisku. Robiłem to cały czas w jednym rytmie, jak najmocniej.
Szczerze? Nigdy nie kochaliśmy się w sposób klasycznie romantyczny. Ona zawsze pragnęła ostrego rżnięcia.
Nie wytrzymała i głośno zaczęła jęczeć. Totalnie to na mnie działało. Miała zamknięte oczy, a jej twarz była skierowana ku górze.
Namiętnie ją pocałowałem i wyszedłem z niej. Od razu zeszła z blatu i odwróciła się tyłem.
Jej pupa była obłędna. Zgarnęła włosy z twarzy.
Wszedłem w nią znów mocno i zdecydowanie. To była jej ulubiona pozycja. Wymierzyłem jej mocnego klapsa.
Oparła się na łokciach. Moje włosy były już mokre od potu. Sam oddychałem już coraz ciężej.
Na ziemię spadły jakieś tacki, Julie ściskała wszystko co miała przy rękach.
Wypięła się jeszcze mocniej i wygięła rękę do tyłu, jej dłoń powędrowała na moje pośladki.
Przestałem na chwilę by mogła się sama pobawić. Uwielbiałem to. Ruchy jej bioder były wtedy delikatne i zmysłowe. Na ustach miała już ostatnią chwilę.
Złapałem ją mocno za biodra i znów zacząłem ostro pieprzyć. Wiedziałem, że doszła, gdy poleciały ostatnie rzeczy ze stołu.
Wypełniłem ją spermą.
Po wszystkim przytuliła się do mnie, a ja powiedziałem:
- Ale wiesz, że nie możemy być razem?

/Julia


0 komentarze:

Prześlij komentarz