Praca konkursowa #6



Wiedziałam, że tak się stanie….
Ledwo przekroczył próg mojego mieszkania poczułam wewnętrzny ogień.
Ale… zacznę od początku.
Chciałam odmalować pokój już się o to prosił. Na horyzoncie żadnej pomocnej dłoni… brata nie mam, kumple jakoś nie mają chęci, umiejętności albo nagle mają mnóstwo spraw do załatwienia. Więc popytałam i polecono mi JEGO J Zadzwoniłam. Powiedział, że zjawi się niedługo , ale najpierw zadzwoni. I cisza… minął tydzień, dwa stwierdziłam, że pewnie się rozmyślił i muszę szukać kogoś innego.
Tego dnia zrobiłam dzień dla siebie J Depilacja, maseczka, kąpiel… i przymiarka nowej sukienki. Była bardzo wyzywająca. Nie wiem sama dlaczego ją wybrałam w sklepie skoro i tak nie ma okazji żeby ją założyć. Ale chyba każda kobietka powinna taką w szafie mieć – tak po prostu- żeby poczuć się baarrddzzoo seksownie może nawet wyuzdanie… No i ją założyłam, do tego pończochy i szpilki i podziwiałam swoje odbicie w lustrze, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Najpierw panika i co teraz… po chwili jednak stwierdziłam że to pewnie panie nagabujące na przejście na inną wiarę… chciałam utrzeć im nosa swoim wyglądem pomyślałam „czemu nie? Najwyżej (wg nich) nie trafię do raju”
Jakież było moje zdziwienie gdy w drzwiach stanął ON. Nogi się pode mną ugięły… był nieziemsko przystojny, ubrany w roboczy trochę brudny strój (co dodatkowo mnie podnieciło) Spojrzał na mnie, uśmiechnął się
- Ja w sprawie malowania. Miałem zadzwonić, ale byłem akurat w pobliżu. Mogę wejść zobaczyć ile to będzie pracy, to zajmie tylko chwilę bo widzę że Pani wychodzi?
- Yyy…nie  tak… to znaczy nie , nie wychodzę i tak oczywiście proszę
Ustąpiłam mu miejsca żeby mógł wejść i gdy mnie mijał poczułam że płonę. Pachniał jakąś wodą toaletową ,co dodatkowo spotęgowało moje podniecenie, zrobiłam się mokra.
- Który to pokój? –zapytał
-Ten po prawej ,ale proszę dać mi chwilkę ogarnę go trochę – przypomniałam sobie, że leżą tak majteczki które miałam założyć i uświadomiłam sobie że nie mam ich na sobie…
- Proszę się nie przejmować ja tylko rzucę okiem na pokój…
- Nie, nie – ruszyłam razem z nim i wpadliśmy na siebie… Chwycił mnie w pasie bym nie upadła i nasze usta znalazły się niebezpiecznie blisko siebie. Poczułam jego gorący oddech i twardą wypukłość w spodniach… nie był w stanie ukryć że podniecił go mój widok. Nasze oczy się spotkały i już wiedziałam co wydarzy się dalej…
Przylgnął do mnie oparł o futrynę i sunął ręką po nodze. Gdy natrafił na koronkę pończoch zamruczał a gdy odkrył że nie mam majtek odparł
- Strasznie mnie to podnieca… szpilki pończochy i niczym nieograniczony dostęp do cipki
Natychmiast wsunął we mnie palec…myślałam że eksploduję Jego usta naparły na moje język rozchylił wargi i wdarł się do środka. Oderwał się na chwilę ode mnie i zsunął naramki sukienki i staniczka odsłaniając piersi. Ścisnął je mocno po czym zassał sutek. Jęknęłam
Nie wiem, kiedy pozbył się koszulki odsłaniając tors. Dobrałam się do jego rozporka i uwolniłam twardego penisa. Uklęknęłam przed nim i zaczęłam go ssać, chwycił mnie za głowę i przyciągnął bym wzięła go głębiej. Poruszał moją głową w rytm który sprawiał mu przyjemność. Po chwili podniósł z kolan, odwrócił tyłem, lekko pochylił do przodu i bezceremonialnie we mnie wszedł… cały. Aż krzyknęłam bo tego się nie spodziewałam… Trzymał mnie mocno za biodra i po prostu bzykał, a ja czułam że ledwo stoję na nogach
- Chodź…- szepnęłam i poprowadziłam go na narożnik. Popchnął mnie lekko na niego, usiadłam po czym rozchylił mi nogi
- Mhmm… piękny widok- i dossał się do niej. Jego cudowny języczek był wszędzie… to co z nim wyprawiał, przeszło moje najśmielsze oczekiwania, a gdy go wsadził eksplodowałam.
- To mi się podoba….- wyszeptał mi po chwili przy uchu- 1:0 dla mnie…- zaczął całować a w cipkę wsadził mi palce. Po chwili drżałam i jęczałam w jego ramionach dochodząc kolejny raz – No to mamy 2:0 Wsadził mi do ust palce, które były we mnie. Mój smak w połączeniu z jego skórą….mhmm
Chciałam mu pokazać jak mnie podniecił… Chciałam go dosiąść, ale mi nie pozwolił
Ułożył moje nogi na ramionach, wsunął się we mnie delikatnie i tak posuwał, powoli i łagodnie.
-Chcę żebyś poczuła każdy mój centymetr… i nagle wyszedł…
Odwrócił mnie do tyłu, dał klapsa w pupę i znów wszedł. Kciukiem zaczął pieścić mój drugi otworek, ale ja już nie mogłam wytrzymać.
-Zerżnij mnie proszę…
- Wedle życzenia księżniczko. Wobec tego tym - tu wsadził kciuka w pupkę - zajmiemy się następnym razem
Posłuchał mnie i po prostu mnie zerżnął, doszłam po raz trzeci, ale tym razem i on był blisko…
Szybko więc zsunęłam się tak by wziąć jego penisa do ust… aż pulsował... Objęłam go mocno wargami i sunęłam wzdłuż całej długości Skończył na mojej twarzy i piersiach.
Przygryzłam wargę klęcząc przed nim i spojrzałam mu w oczy.
- Czuję że będę tu malował….  I to nie raz …

/Księżniczka


1 komentarze: