Wiedziałam, że tak się stanie….
Ledwo przekroczył próg mojego mieszkania
poczułam wewnętrzny ogień.
Ale… zacznę od początku.
Chciałam odmalować pokój już się o to
prosił. Na horyzoncie żadnej pomocnej dłoni… brata nie mam, kumple jakoś nie
mają chęci, umiejętności albo nagle mają mnóstwo spraw do załatwienia. Więc
popytałam i polecono mi JEGO J Zadzwoniłam. Powiedział, że zjawi się niedługo ,
ale najpierw zadzwoni. I cisza… minął tydzień, dwa stwierdziłam, że pewnie się
rozmyślił i muszę szukać kogoś innego.
Tego dnia zrobiłam dzień dla siebie J
Depilacja, maseczka, kąpiel… i przymiarka nowej sukienki. Była bardzo
wyzywająca. Nie wiem sama dlaczego ją wybrałam w sklepie skoro i tak nie ma
okazji żeby ją założyć. Ale chyba każda kobietka powinna taką w szafie mieć –
tak po prostu- żeby poczuć się baarrddzzoo seksownie może nawet wyuzdanie… No i
ją założyłam, do tego pończochy i szpilki i podziwiałam swoje odbicie w
lustrze, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Najpierw panika i co teraz… po chwili
jednak stwierdziłam że to pewnie panie nagabujące na przejście na inną wiarę…
chciałam utrzeć im nosa swoim wyglądem pomyślałam „czemu nie? Najwyżej (wg
nich) nie trafię do raju”
Jakież było moje zdziwienie gdy w
drzwiach stanął ON. Nogi się pode mną ugięły… był nieziemsko przystojny, ubrany
w roboczy trochę brudny strój (co dodatkowo mnie podnieciło) Spojrzał na mnie,
uśmiechnął się
- Ja w sprawie malowania. Miałem
zadzwonić, ale byłem akurat w pobliżu. Mogę wejść zobaczyć ile to będzie pracy,
to zajmie tylko chwilę bo widzę że Pani wychodzi?
- Yyy…nie tak… to znaczy nie , nie
wychodzę i tak oczywiście proszę
Ustąpiłam mu miejsca żeby mógł wejść i
gdy mnie mijał poczułam że płonę. Pachniał jakąś wodą toaletową ,co dodatkowo
spotęgowało moje podniecenie, zrobiłam się mokra.
- Który to pokój? –zapytał
-Ten po prawej ,ale proszę dać mi
chwilkę ogarnę go trochę – przypomniałam sobie, że leżą tak majteczki które
miałam założyć i uświadomiłam sobie że nie mam ich na sobie…
- Proszę się nie przejmować ja tylko
rzucę okiem na pokój…
- Nie, nie – ruszyłam razem z nim i
wpadliśmy na siebie… Chwycił mnie w pasie bym nie upadła i nasze usta znalazły
się niebezpiecznie blisko siebie. Poczułam jego gorący oddech i twardą
wypukłość w spodniach… nie był w stanie ukryć że podniecił go mój widok. Nasze
oczy się spotkały i już wiedziałam co wydarzy się dalej…
Przylgnął do mnie oparł o futrynę i
sunął ręką po nodze. Gdy natrafił na koronkę pończoch zamruczał a gdy odkrył że
nie mam majtek odparł
- Strasznie mnie to podnieca… szpilki
pończochy i niczym nieograniczony dostęp do cipki
Natychmiast wsunął we mnie
palec…myślałam że eksploduję Jego usta naparły na moje język rozchylił wargi i
wdarł się do środka. Oderwał się na chwilę ode mnie i zsunął naramki sukienki i
staniczka odsłaniając piersi. Ścisnął je mocno po czym zassał sutek. Jęknęłam
Nie wiem, kiedy pozbył się koszulki
odsłaniając tors. Dobrałam się do jego rozporka i uwolniłam twardego penisa.
Uklęknęłam przed nim i zaczęłam go ssać, chwycił mnie za głowę i przyciągnął
bym wzięła go głębiej. Poruszał moją głową w rytm który sprawiał mu
przyjemność. Po chwili podniósł z kolan, odwrócił tyłem, lekko pochylił do
przodu i bezceremonialnie we mnie wszedł… cały. Aż krzyknęłam bo tego się nie
spodziewałam… Trzymał mnie mocno za biodra i po prostu bzykał, a ja czułam że
ledwo stoję na nogach
- Chodź…- szepnęłam i poprowadziłam go
na narożnik. Popchnął mnie lekko na niego, usiadłam po czym rozchylił mi nogi
- Mhmm… piękny widok- i dossał się do
niej. Jego cudowny języczek był wszędzie… to co z nim wyprawiał, przeszło moje
najśmielsze oczekiwania, a gdy go wsadził eksplodowałam.
- To mi się podoba….- wyszeptał mi po
chwili przy uchu- 1:0 dla mnie…- zaczął całować a w cipkę wsadził mi palce. Po
chwili drżałam i jęczałam w jego ramionach dochodząc kolejny raz – No to mamy
2:0 Wsadził mi do ust palce, które były we mnie. Mój smak w połączeniu z jego
skórą….mhmm
Chciałam mu pokazać jak mnie podniecił…
Chciałam go dosiąść, ale mi nie pozwolił
Ułożył moje nogi na ramionach, wsunął
się we mnie delikatnie i tak posuwał, powoli i łagodnie.
-Chcę żebyś poczuła każdy mój centymetr…
i nagle wyszedł…
Odwrócił mnie do tyłu, dał klapsa w pupę
i znów wszedł. Kciukiem zaczął pieścić mój drugi otworek, ale ja już nie mogłam
wytrzymać.
-Zerżnij mnie proszę…
- Wedle życzenia księżniczko. Wobec tego
tym - tu wsadził kciuka w pupkę - zajmiemy się następnym razem
Posłuchał mnie i po prostu mnie zerżnął,
doszłam po raz trzeci, ale tym razem i on był blisko…
Szybko więc zsunęłam się tak by wziąć
jego penisa do ust… aż pulsował... Objęłam go mocno wargami i sunęłam wzdłuż
całej długości Skończył na mojej twarzy i piersiach.
Przygryzłam wargę klęcząc przed nim i
spojrzałam mu w oczy.
- Czuję że będę tu malował…. I to
nie raz …
/Księżniczka
ciekawe...
OdpowiedzUsuń